Do gminy Barwice przybył pierwszy uchodźca z ogarniętej wojną Ukrainy. Okazała się nim Marina, 32-latka mieszkająca pod Kijowem. Gdy nad głowami jej rodziny zaczęły przelatywać rosyjskie samoloty, postanowiła z mężem, że wyjedzie do Lwowa, skąd z kolei trafiła do naszego kraju.
W ogarniętym wojną kraju musiała zostawić męża, który walczy z najeźdźcą, a także rodziców. Trudno się więc dziwić, że pierwszą rzeczą po dotarciu do Barwic było upewnienie się, że czy w razie potrzeby będzie mogła wrócić do swoich bliskich za wschodnią granicą. Więcej w naszej rozmowie z kobietą, zapraszamy!