Strona główna Barwice Złote gody Ewy i Stanisława Szachowiczów

Złote gody Ewy i Stanisława Szachowiczów

Marsz Mendelsona w sobotę 21 października brzmiał w urzędzie i w całych Barwicach. Po 50 latach małżeństwa w miejscowym Urzędzie Stanu Cywilnego Ewa i Stanisław Szachowiczowie, w obecności rodziny i przyjaciół, złożyli wzajemnie podziękowania za wspólnie przebyt pół wieku.

W uroczystości uczestniczył Robert Zborowski z-ca Burmistrza Barwic, który z wielką przyjemnością i dumą złożył gratulacje Jubilatom, życząc wspólnych pięknych lat w zdrowiu, pomyślności i wzajemnej miłości w imieniu Burmistrza Barwic oraz własnym.

Prywatnie Robert Zborowski zna Jubilatów od dziecka, byli sąsiadami z Polnego. Zastępca Burmistrza, również w imieniu Piotra Małka Przewodniczącego Rady Miejskiej w Barwicach oraz radnych Gminy Barwice, przekazał życzenia i wręczył gratulacje.

To dzięki takim wyjątkowym parom, jak Państwo mamy wyjątkowe uroczystości Jubileuszowe małżeństwa, które wzbudzają w nas podziw i szacunek. To jest piękne – dwoje ludzi poznaje się, zakochuje i postanawia spędzić ze sobą resztę życia. Niech dzisiejszy dzień, ta piękna uroczystość pozostawią na kobiercu Waszego wspólnego życia złoty ślad. To piękny dzień, to piękna chwila, która warta jest, by ocalić ją od zapomnienia – takie słowa skierowała do Jubilatów Renata Trembowelska kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Barwicach. 

Nie zabrakło również ciepłych słów skierowanych do Jubilatów od najbliższej rodziny i przyjaciół z chóru Chwytaj Dzień. Nasi Jubilaci zatańczyli swój pierwszy jubileuszowy taniec, a wszyscy goście wspólnie odśpiewali Wszystkiego najlepszego. Jak możecie Państwo się domyślać wsparcie delegacji chóru Chwytaj dzień sprawiło, że piosenka niosła się w cudownym brzmieniu przez miasto. 

Państwo Ewa i Stanisław Szachowiczowie wychowali dwóch synów Rafała i Marcina, dochowali się czworo wnucząt. Związek małżeński Jubilaci zawarli w Barwicach. Pani Ewa mieszkała w Polnem, a Pan Stanisław w Katowicach. Na śląsku Pani Ewa miała ciocię, do której pojechała w 1972 r. na Święta Bożego Narodzenia. I wtedy tam się właśnie poznali się. 

Jak sami mówią: Poczuliśmy miłość od pierwszego spotkania i to była wyjątkowa chemia, która sprawiła, że Pani Ewa po świętach została jeszcze w Katowicach i postanowiła spędzić Sylwestra i Nowy Rok razem z ukochanym. Przyszedł czas powrotu do domu. To nie były czasy takich możliwości komunikacyjnych, jeśli chodzi o pokonywanie odległości i tych komunikacyjnych, jeśli chodzi o rozmowy, jakie mamy dziś. Jubilaci pisali do siebie listy, rozmowy przez telefon nie były osiągalne. 

Latem w lipcu Pan Stanisław przyjechał do Polnego, do Pani Ewy. Oświadczył się i ustalili termin ślubu na październik. Jak mówią sami Jubilaci U nas przed ślubem nie było żadnego chodzenia, randek i wspólnych zabaw, mieszkaliśmy od siebie tak daleko. I przyszedł październik, odbył się ślub kościelny w Polnem i cywilny w Barwicach. 

Po ślubie Jubilaci wyjechali do Katowic, a potem przeprowadzili się do Chorzowa. Tam urodzili się synowie, kupili pierwszy swój samochód Warszawę i tak spokojnie żyli do 1980 r. Jak pamiętamy w tamtym czasie w sierpniu sytuacja w kraju była trudna. Rozpoczęły się strajki na Dolnym i Górnym Śląsku potem w innych miastach. To była reakcja na podwyżki cen i brak podwyżek wynagrodzeń. W zakładach pracy, na ulicach było niebezpiecznie. Pani Ewa bała się o rodzinę i wspólnie z mężem podjęli decyzję, że wracają tu na zachód, do Polnego, do rodziców. 

Była mroźna zima, był śnieg, i ani zima, ani drogi nie wyglądały tak jak teraz to od wielu lat to widzimy. Kiedy Jubilaci wspominają ten czas przeprowadzki, to są wzruszeni i sami nie mogą uwierzyć, że tego dokonali. Jechali swoją Warszawą z dziećmi i mniejszymi pakunkami. Przed nimi jechał samochód dostawczy Jelcz, który wiózł, meble i tzw. duże gabaryty – dorobek życia. Jubilaci dojechali szczęśliwie i zamieszkali w rodzinnym domu Pani Ewy w Polnem, gdzie rezydują do dzisiejszego dnia. Dom wspólnie wyremontowali, stworzyli swój azyl, swoje miejsce na ziemi. Tu Pan Stanisław realizuje swoją pasję, hoduje gołębie, tak żeby patrzeć na nie, słuchać jak gruchają i radować serce. Pani Ewa śpiewa i występuje na scenach z barwickim chórem Chwytaj dzień. Razem są członkami Koła Emerytów i Rencistów z Barwic i uczestniczą w każdej zabawie tanecznej, organizowanej przez koło. Przygotowują razem posiłki, uwielbiają wspólne spacery i najlepiej czują się razem.  
            
Jeszcze raz gratulujemy Jubilatom pięknego Jubileuszu. Życzymy dużo, dużo zdrowia, samych słonecznych dni i doczekania w zdrowiu kolejnych jubileuszy.

Złote Gody Państwa Szachowicz

Info: Urząd Miejski w Barwicach