Dla sporej części mieszkańców Szczecinka zakończył się tygodniowy maraton głosowań związany z uzupełnieniem składu rady nadzorczej Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Zamiast złagodnieć, napięty do granic konflikt pomiędzy spółdzielcami oraz zarządem SzSM zaognił się do jeszcze większych rozmiarów.
Los prezesa w rękach rady
Jak już wspominaliśmy, stojący na czele spółdzielni Paweł Wronowski nie otrzymał absolutorium na ostatnim walnym, jego los spadł więc na barki rady nadzorczej. Ta z kolei po majowych obradach znacznie uszczuplała – z powołanych przed rokiem 9 do zaledwie 5 członków, a zgodnie ze statutem SzSM minimalna liczebność tegoż gremium to 7 osób. Wybory uzupełniające okazały się koniecznością. Władze SzSM postanowiły dokooptować do obecnego gremium tylko 3 osoby, czemu sprzeciwiła się większość spółdzielców już pierwszego dnia walnego zebrania. Powołane wówczas prezydium, bez wyraźnego sprzeciwu prawnika spółdzielni, zarządziło głosowanie nad 5 kandydaturami, co zostało powtórzone również dnia drugiego, zgodnie z zasadami zgromadzeń podzielonych na części, kiedy to porządek obrad pierwszego dnia determinuje kolejne. Nie przeszkadzało to jednak już trzeciego dnia zarządzić kolejnym władzom walnego… głosowania na 3 kandydatury.
Piątek dniem cudów
Początkowo na niewiele się to zdało – po czterech dniach kandydaci głośno mówiący o potrzebie zmian w SzSM wciąż wyraźnie prowadzili. Dzięki tej wiedzy zarząd zmobilizował swoich ludzi na ostatni dzień, chcąc przebić nas głosami, ale to również się nie udało – wyjaśnia Arkadiusz Biaduń, jeden z liderów nieformalnej grupy niezadowolonych spółdzielców oraz kandydat do rady nadzorczej. Ostatecznie… głosy z dwóch pierwszych dni walnego zostały anulowane. Decyzja ta została podjęta pomimo licznych głosów sprzeciwu i to wyrażanych nie tylko ze strony spółdzielców, którzy otwarcie mówią o manipulacji wynikami. Pikanterii dodaje fakt, że w obradującej w piątek komisji skrutacyjnej zasiadał mąż wiceprezes spółdzielni, a same wybory uzupełniające poprzedziła kuriozalna akcja agitacyjna SzSM, w czasie której pod płaszczykiem apelu o aktywne uczestnictwo bezpardonowo oczerniono kandydatów niepochlebnie wyrażających się o działaniach spółdzielczych władz. Więcej kulisów z walnego znaleźć można m.in. w najnowszym vlogu Marcina Bedki, który również kandydował do rady nadzorczej. Materiał zatytułowany Cuda nad urną wklejamy na końcu tekstu.
Co dalej?
Niezadowoleni mieszkańcy postanowili zorganizować protest, na który zapraszają wszystkich, a odbędzie się on jutro, 13 sierpnia, o godz. 15:00, pod siedzibą SzSM przy ul. Warcisława IV 14a. W jego trakcie do władz spółdzielni wystosowane zostaną żądania wyjaśnienia kontrowersyjnych ruchów podjętych na walnym oraz przeprowadzenia ponownych wyborów w sposób nie budzący wątpliwości. Bezpośrednio po proteście planowana jest również konferencja prasowa, w trakcie której przedstawione zostaną szczegółowe informacje dotyczące wielu bezprawnych kroków zarządu. Temat stał się na tyle nośny, iż obecność na pikiecie zapowiedziały również media ogólnopolskie. Równolegle, podjęte mają zostać działania na drodze sądowej, które poprzedzi złożenie doniesienia do prokuratury.