Ekipa Miejskiego Klubu Piłkarskiego doznała pierwszej w tym sezonie utraty punktów. Niestety, od razu kompletu, gdyż w trzeciej kolejce spotkań IV Ligi przegrała wyjazdowe spotkanie z Orłem Wałcz 4:2.
Mimo starcia na boisku rywali, faworytami potyczki byli podopieczni Michała Ponichtery. Przypomnijmy, że futboliści znad Trzesiecka odnotowali w obu dotychczasowych meczach zwycięstwo, z kolei wałeccy piłkarze z Wałcza nie zaliczyli do wczoraj jeszcze żadnego trafienia w tym sezonie. Worek z bramkami rozwiązali jednak bardzo szybko – już w 14. minucie główkę po rzucie rożnym na gola zamienił Marek Hermanowicz. Kapitan gospodarzy dał wyraźny impuls swoim kolegom z boiska, dzięki czemu ledwie 6 minut później na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:0, po soczystym strzale Cezarego Buraka. Szczecinecczanie nie pozostawali bierni, dzięki czemu w 27. minucie zdobyli bramkę kontaktową, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Górny. Niestety, po golu samobójczym w 31. minucie było 3:1 i wynik ten utrzymał się do przerwy.
Druga połowa spotkania to wyraźne naciski piłkarzy ze Szczecinka. Na rzecz gości ostatecznie podyktowano w 70. minucie rzut karny, zamieniony chwilę później na kolejne kontaktowe trafienie przez Łukasza Jurjewicza. Mimo że nasi reprezentanci wywierali coraz silniejszą presję na przeciwniku to decydująca bramka padła jednak łupem gospodarzy. Konkretnie rzecz biorąc uczynił to przepięknym strzałem w 88. minucie Patryk Ściurkowski, dla którego było to debiutanckie trafienie w barwach Orła.
Okazja do rehabilitacji już w najbliższą sobotę, w dodatku przed własną publicznością. Do Szczecinka na godz. 16:00 przybędzie lider rozgrywek – Gwardia Koszalin.