Okolice stawów przy ulicy Narutowicza w Szczecinku zamienią się w urokliwą strefę chilloutu. Na razie trwają prace przygotowawcze.
Stawy, popularnie zwane Wapnami (od wyrobisk po kredzie jeziornej) w ostatnich dekadach przedstawiają opłakany widok. Zarośnięte i zakrzaczone stały się miejscem praktycznie niedostępnym, choć jeszcze w latach 80. było to chętnie odwiedzane kąpielisko. Można się tu było wykąpać, połowić ryby, poopalać. Z czasem jednak okolice zarosły coraz większymi krzakami i zielskiem. W pobliżu (nieopodal jest stacja kolejowa Szczecinek Chyże) ulokowało się np. największe chyba w mieście stanowisko parzącego Barszczu Sosnowskiego. Swoje zrobiła także postępująca eutrofizacja zbiorników, które mocno zarosły roślinnością wodną.
– Rozpoczęły się prace przygotowawcze do robót zasadniczych – informuje Beata Pszczoła-Bryńska, wiceburmistrz Szczecinka.
– Wykonawca usuwa zakrzaczenia, wywroty i wyłomy drzew, Wykonawca posiada niezbędne zgody i decyzje, w tym decyzję derogacyjną na prowadzenie tych prac.
Roboty będą polegać na uregulowaniu linii brzegowych, pogłębieniu i bagrowaniu zbiorników, usunięciu samosiewów i krzewów, uporządkowaniu i zagospodarowaniu terenu wokół zbiorników wodnych oraz obsadzeniu brzegów rodzimą roślinnością odporną na zmiany klimatu i zmienne warunki wodne. Dodatkowym efektem planowanych prac będzie powstanie strefy stanowiącej naturalną enklawę zieleni w zurbanizowanej części miasta.
Na te zadania (dotyczy ono także stawów w dzielnicy Świątki) miasto otrzymało 1,59 miliona zł z unijnych pieniędzy dla Pomorza Zachodniego pozyskanych przez Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty.
Docelowo Wapna mają znowu tętnić życiem jako Szczecinecka Strefa Chilloutu. Powstanie tu miejsce wypoczynku podobnego do istniejącej już Strefy Aktywnego Wypoczynku przy ulicy Kopernika.

Biuro Prasowe i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta














