Za nami niezwykle udane dni dla miłośników obserwowania niezwykle efektownego zjawiska, jakim są zorze polarne. Po wybuchu plamy nr 3848 na Słońcu (te miało miejsce w minioną środę), w naszym regionie mieliśmy okazję podziwiać jedną z najsilniejszych zórz ostatnich lat.
Sam wybuch nie należał jednak do czołówki najsilniejszych, jakie zostały przez naszą gwiazdę wygenerowane. Pierwszy moment tego zjawiska dotarł do nas w czwartek i był szczelnie skrywany przez chmury, ale ok. godz. 21:00 udało się przez niewielkie rozpogodzenie dostrzec, z jakim potencjałem przyszło się zmierzyć ziemskiej atmosferze – wyjaśniają Anna Fornal i Tomasz Jaworski, znani łowcy zórz ze Szczecinka, jednocześnie dodając – Po niecałej godzinie wyczekiwania na przejaśnienia otrzymaliśmy jedynie solidną porcję deszczu. Korzystając z okazji, serdecznie pozdrawiamy z tego miejsca rowerzystę, który akurat przyjechał chwilę przed tym opadem fotografować zorzę.
Dużo efektowniej było kilkadziesiąt minut później. Przed północą niebo rozpogodziło się niemal całkowicie, a dane napływające z sondy rejestrującej zbliżające się ze Słońca cząsteczki były na tyle obiecujące, iż nasi bohaterowie ponownie wyruszyliśmy ponownie na łowy. Na miejscu zastała nas delikatna zielona łuna, która była dość wysoko nad horyzontem oraz patrol Policji, który również pozdrawiamy – opisują z humorem Anna i Tomasz. Po rozłożeniu sprzętu, bliżej godziny 1:00 rozpoczął się nieziemski spektakl, który swoimi światłami sięgał aż do zenitu, a okolica była tak jasna, że do znalezienia rzeczy w etui nie była potrzebna latarka – uzupełniają z wypiekami.
Jak nam wyjaśniono, obserwowane w naszym regionie w ostatnich dniach zjawisko świetlne było zorzą o jednym z największych zasięgów na niebie w ostatnim czasie, w dodatku bardzo długo tę wysokość utrzymującym. Przypomnijmy, że w maju tego roku również mieliśmy do czynienia z bardzo intensywną aurorą, ale towarzyszyło jej pełne zachmurzenie.
Analizując dane, zorze z mijającego tygodnia były najbardziej intensywnymi od 2003 roku. Jak wyjaśniają nasi eksperci, aktualny cykl słoneczny jest jeszcze dopiero przed szczytem swoich możliwości, więc kolejne 18 miesięcy zapowiada się nad wyraz ekscytująco.
Dla osób, które chciały wyjechać poza miasto i zobaczyć to zjawisko, dobrym miejscem będzie ta lokalizacja, póki jeszcze jest to tutaj możliwe – podpowiadają nasi rozmówcy. Widocznie w artykule zdjęcia z czwartkowej nocy były wykonane właśnie w tym miejscu.
Warto dodać, że prezentowane fotografie są praktycznie niezmodyfikowane i przedstawiają zjawisko dokładnie tak, jak było widoczne gołym okiem w ciemnej okolicy. Zostały wprawdzie wykonane obiektywem szerokokątnym (a więc lekko umniejszającym rozmiary zorzy), ale i tak nie objęły całości w kadrze, a aparat w niektórych ujęciach był ustawiony w pionie względem ziemi.