Prawdziwe podniebne spektakle mogą być widoczne na naszym niebie. Aktualnie Ziemia przecina pas mikro pozostałości po przebiegu komety 109P/Swift-Tuttle, a to przy sprzyjających warunkach oznacza możliwość podziwiania niesamowitych widoków.
Perseidy to jeden z najbardziej regularnie pojawiających się rojów meteorów, którego orbita przecina się z ziemską. Zjawisko to jest widoczne na niebie mniej więcej do 24 sierpnia, a najlepiej obserwować je na półkuli północnej. W maksimum roju można zobaczyć nawet kilkadziesiąt „spadających gwiazd” w ciągu godziny.
W 2025 roku maksimum roju Perseidów przypadnie na noc z 12 na 13 sierpnia, jednak warto spojrzeć w niebo także wcześniej i później gdyż kosmiczne skały zostawiają za sobą jasne ślady, efektowne nawet poza maksimum. – Obserwacja widowiskowego deszczu meteorów może być jednym z ciekawszych sposobów spędzenia wakacji – przekonują astronomowie, którzy jednocześnie dodają – Z ogona mikro pozostałości po komecie 109P/Swift-Tuttle „sypie się deszcz” gwiazd zwanych Perseidami. Nazwa meteorów pochodzi od gwiazdozbioru Perseusza, gdzie znajduje się radiant roju – czyli punkt, z którego zdają się wylatywać. Po zmroku trzeba skierować wzrok w kierunku północno lub południowo-wschodniego horyzontu, właśnie stamtąd wybiegają Perseidy.
Na Pomorzu Zachodnim widowisko będzie szczególnie efektowne, dzięki czemu będziemy mogli zobaczyć nawet do 120 meteorów w ciągu godziny. Deszcz meteorów, który co roku pojawia się o tej porze, irlandzcy chłopi nazywali niegdyś Łzami Świętego Wawrzyńca – 10 sierpnia przypada, bowiem rocznica jego śmierci.
Zdaniem astronomów, warto spojrzeć w sierpniowe niebo. Zgodnie z wierzeniami ludowymi, gdy zobaczymy spadającą gwiazdę szybko należy wypowiedzieć najskrytsze marzenie, które spełnić się powinno w ciągu dwunastu miesięcy. Nawet jeśli niewiele ma to wspólnego z nauką to nie zaszkodzi przecież spróbować!