Marsz Mendelsona ponownie zabrzmiał w barwickim Urzędzie Stanu Cywilnego w wyjątkowych okolicznościach. Po 50 latach małżeństwa Regina i Janusz Ziółkowscy, w obecności rodziny i przyjaciół, złożyli wzajemnie podziękowania za wspólnie przebyte pół wieku.
Dostojni jubilaci od są mieszkańcami Barwic od urodzenia. Mimo, że Barwice nie są Warszawą to nie udało im się poznać jako dzieci czy nastolatkowie. Dopiero w roku 1973, a więc w czasie gdy pani Renata już pracowała w sklepie nabiałowym Kefirek, naprzeciwko miejsca jej zatrudnienia w zakładzie naprawy telewizorów zatrudniono pana Janusza. Zanim więc stanęli na ślubnym kobiercu, miesiącami spoglądali na siebie przez okna i… zakochiwali się w sobie. Pierwsze bliższe spotkanie miało jednak miejsce zupełnie przypadkiem w restauracji Barwiczanka. Jak przystało na prawdziwego mężczyznę, to pan Janusz zdobył się na odwagę i zainicjował pierwszą rozmowę. Potem były wspólne spacery, zabawy taneczne i decyzja o małżeństwie. Ciekawostka: ślub i wesele odbyły się w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.
Dziś mnóstwo mieszkańców kojarzy panią Reginę z pracy przez lata w sklepie – wszyscy zgodnie podkreślają, że zawsze miło obsługiwała klientów oraz, że była bardzo komunikatywna i przede wszystkim uśmiechnięta. W czasie wolnym śpiewa i tańczy. Jeździ też dużo rowerem, dlatego często można ją spotkać jak zdobywa sławetną górkę barwicką, badź też z niej już zjeżdża.
Pan Janusz jest z zawodu monterem RTV, a telewizory również naprawiał i sprzedawał. Gminę, a tak naprawdę niemalże każdy jej centymetr zdążył niejednokrotnie przemierzyć zarówno pieszo, jak i rowerem. Zna wszystkie najpiękniejsze leśne zakątki w okolicy. Do dziś jest wielkim pasjonatem sportu, na czele z piłką nożną i siatkówką. Nie było olimpiady czy ważnych mistrzostw, których by nie oglądał i nie komentował. Jego głos kojarzymy jednak dużo lepiej z występów miejscowego chóru Chwytaj Dzień, którego jest członkiem.
Obaj małżonkowie są też członkami barwickiego koła zrzeszającego emerytów i rencistów, aktywnie uczestniczą w organizowanych przez nie zabawach, spotkaniach towarzyskich i wycieczkach. Wychowali wspólnie dwoje dzieci, dochowaliście się trojga wnucząt.
W sobotniej uroczystości uczestniczył też Robert Zborowski. Wypowiadając słowo „tak” przyrzekliście sobie dzielić razem dobre i złe chwile. Jesteście przykładem dla młodych pokoleń wstępujących w związek małżeński – ze wzruszeniem mówił Burmistrz Barwic. Z najlepszymi życzeniami pospieszył także Przemysław Gąska, Przewodniczący Rady Miejskiej w Barwicach.
My również pragniemy przekazać najserdeczniejsze życzenia, przede wszystkim zdrowia ale również miłości, pogody ducha, uśmiechu oraz wszelkiej pomyślności w życiu osobistym.
Info: Renata Trembowelska
Foto: Maja Urbaniak