Strona główna Aktualności Świąteczna opowieść o prawdziwej magii

Świąteczna opowieść o prawdziwej magii

Raz na 12 miesięcy dzieją się rzeczy niezwykłe. Nie wiedzieć czemu osoby na co dzień sobie obce, wrogie lub też uprzedzone nagle stają naprzeciw siebie w uścisku i składają sobie życzenia. Co może być tego przyczyną? Co takiego jest w tych grudniowych ciemnych wieczorach, że nagle odczuwamy brak bliskości drugiego człowieka czy też zupełnie zwyczajnego poczucia, że komuś na nas zależy? Może to potrzeba doświadczania miłości, najbardziej odczuwalna właśnie teraz pcha ludzi do czynienia dobra i bycia dobrymi dla innych?

Człowiek (który jest, o ironio, w swej naturze jest zwierzęciem stadnym), na co dzień zapomina ile dobra potrafią uczynić dla niego inne osoby. Kiedy w zwyczajny, nieświąteczny dzień z parszywą pogodą odczuwamy pustkę i samotność zielona kropka w internetowych komunikatorach może sprawić, że od razu będzie nam na duszy lżej. Czasem prosty gest, zwykłe „Miłego dnia!” potrafi odmienić komuś dzień. Dlaczego więc o tym szybko zapominamy i przedkładamy nad wspólnotę świat złożony tylko z własnych potrzeb?

W Wigilię wszystko jest inaczej. Tego dnia światem rządzi magia, która przecież nie bierze się z obdarowywania innych prezentami, suto zastawionych stołów czy odświętnych strojów. Moim zdaniem ona drzemie po prostu w naszych sercach. Ach, jak piękny byłby świat gdyby tak wyjątkowe wieczory mogły być każdego dnia! A może to właśnie w tym tkwi sekret świąt? W tej wyjątkowości i przede wszystkim w tym, że czeka się na nie z utęsknieniem przez cały rok?

Pamiętajmy, aby w tym cudownym dniu nie zapominać o osobach, które w te dni nie mają nikogo bliskiego. Pusty talerz na naszym stole powinien być nie tylko elementem symbolicznej tradycji, powinien być szansą by ktoś mógł poczuć, że ma powód być żyć i że znajdą się zawsze ludzie, którzy pomogą mu w potrzebie.

Gdy 10 miesięcy temu wybuchła straszliwa, niszczycielska wojna za naszą wschodnią granicą, Polacy jako naród wyjęli dodatkowe nakrycia i ugościli uciekających przed rakietami Ukraińców. Tak jak w rodzinie, tak i między naszymi narodami, nie było idealnie przez cały czas, ale gdy przyszła chwila próby, zapomnieliśmy o złych momentach. Byliśmy jedną rodziną, taką która nie patrzy na pochodzenie, poglądy, kolor skóry czy inne aspekty codziennego życia. Powtarzajmy to gdy tylko zajdzie potrzeba…

Tak wiele pytań we wstępie… I żadnej odpowiedzi na finał! Zamiast tracić energię na dywagację, przeznaczmy ją na próbę przedłużenia świąt. Bądźmy wyjątkowo mili dla innych, na początek chociaż przez jeden dzień. Tego Państwu życzę, jak również zdrowych, spokojnych, rodzinnych i mimo trudnych czasów także radosnych Świąt Bożego Narodzenia! Wszystkiego dobrego i niech spełnią się Państwa marzenia!

Tomasz Rossa

Autor poniższego wpisu praktykantem GRYF.tv – na ten moment dla nas pracowitym, cichym i „nieocenionym”, ale na nasz gust wkrótce na pewno dużo bardziej znanym szerszej – co do tego nie mamy w ekipie wątpliwości! (AW)