Niespokojnie było w sobotnie popołudnie w szczecineckim szpitalu. Do lecznicy wpłynęła anonimowa informacja o podłożeniu ładunku wybuchowego.
W obiekcie przy ul. Kościuszki natychmiast zjawili się policjanci i strażacy. Po konsultacjach, nie została ostatecznie podjęta decyzja o ewakuacji pacjentów i personelu.
Jak się po kilkudziesięciu minutach okazało, zawiadomienie o bombie okazało się głupim żartem, za który odpowiedzialna jest osoba nieletnia. Po tych ustaleniach, Straż Pożarna opuściła teren szpitala, a na miejscu czynności wyjaśniające wykonywała już tylko Policja.