Adam Ziółkowski nie jest już trenerem Miejskiego Klubu Piłkarskiego. Zatrudniony latem szkoleniowiec opuścił szeregi klubu znad Trzesiecka po siódmej z rzędu ligowej porażce. W ubiegły weekend nasi zawodnicy przegrali w Szczecinie z miejscową Iskierką aż… 8:0.
Nie jest dobrze. Powołany do życia przed dziewięcioma laty Miejski Klub Piłkarski nie zanotował jeszcze w swojej krótkiej historii tak koszmarnego sportowo okresu. Przed nowymi władzami klubu niezwykle ciężkie zadanie, choć jak zapewniają – gruszek w popiele nie zasypują. Odpowiedzialność za obecną sytuację leży na wszystkich – trenerach, piłkarzach, sztabie oraz zarządzie. Wspólnie musimy przyjąć naszą część odpowiedzialności, aby móc pracować nad poprawą tej trudnej sytuacji – wyjaśnia w oficjalnym komunikacje Krzysztof Kutrowski, prezes MKP, jednocześnie dodając – W tej chwili naszym priorytetem jest stabilizacja oraz skuteczna praca z obecnym składem. Musimy skoncentrować się na efektywnej współpracy i wykorzystaniu potencjału, który tkwi w naszych zawodnikach. Jestem przekonany, że dzięki determinacji i zaangażowaniu wszystkich członków klubu będziemy w stanie poprawić wyniki i sytuację na boisku.
Jednym ze sposobów na wyjście z kryzysu ma być nowy szkoleniowiec. Za pracę podziękowano (dosłownie i w przenośni) Adamowi Ziółkowskiemu, a do momentu powołania nowego sztabu obowiązki pierwszego trenera pełnić będzie znów Zbigniew Węglowski. Nowy / stary opiekun piłkarzy ze Szczecinka spróbuje powalczyć o przełamanie już dziś i to przed własną publicznością. Rywalem naszych piłkarzy o godz. 14:00 będzie ekipa Iny Goleniów, która po dziewięciu kolejkach IV Ligi zajmuje ósme miejsce w tabeli.