Dziś w Historycznym Czwartku cofamy się do czasów całkiem bliskich, choć dla młodszych mogą się wydać prehistorią. Tak wyglądało centrum Szczecinka na początku lat 90. XX wieku.
Wycieczkę w czasie zawdzięczamy zdjęciom nieżyjącego już Henryka Zdona, szczecineckiego fotografa, instruktora Młodzieżowego Domu Kultury, które udostępniła nam pani Eugenia Zdon, wdowa po Nim. Spuścizna pana Henryka, który przez kilkadziesiąt lat fotografował mniej lub bardziej oficjalny Szczecinek i jego mieszkańców to istna kopalnia wiadomości o naszym mieście i bezcenne źródło dla historyków.
Pan Henryk udokumentował m.in. młodzieżowe prezentacje na placu Wolności w roku 1993. Już sama impreza jest ciekawa, przenosimy się o ponad 30 lat wstecz, gdy w dość siermiężnych warunkach na ówczesnym placu przed ratuszem, młodzi ludzie – w większości z MDK – pokazywali, czego nauczyli się w klubach i sekcjach. Oklaskuje ich całkiem spora grupa widzów.
Warto też rozejrzeć się wokół, bo być może niektórzy narzekający na obecny wygląd placu Wolności, zapomnieli, jak wyglądał on jeszcze całkiem niedawno. Nowa władza – w roku 1990 po pierwszych wolnych wyborach w PRL wyłoniono nową Radę Miasta i burmistrza Mariana Golińskiego – borykała się ze spuścizną po latach realnego socjalizmu. Ale zdążono już plac wyłożyć polbrukiem, choć na odcinku od ulicy Zamkowej do Bohaterów Warszawy jeżdżą jeszcze samochody – przypomnijmy, że wcześniej cały niemal plac zajmowało wielkie rondo, które traciło stopniowo rację bytu po urządzeniu deptaka na okolicznych ulicach.
W gmachu naprzeciwko ratusza urzęduje jeszcze kasyno wojskowe karmiące żołnierzy i ich rodziny, szczecinecką dywizję likwidacja czeka dopiero w roku 1998. Od kilku lat stoi już także spółdzielczy blok zajmujący niemal całą wschodnią i południową pierzeję placu Wolności. Szczecinecka Spółdzielnia Mieszkaniowa budowała go z mozołem przez kilka ładnych lat na przełomie PRL i III RP.
Nie ma także jeszcze wyjątkowo nieudanej plomby po drugiej stronie placu, na rogu z ulicą Bohaterów Warszawy. Zastąpi ona kilka lat później parterowe pawilony z warzywniakiem i pizzerią Roma. Kto ją jeszcze pamięta?
I na koniec ciekawostka. Wprawne oko dostrzeże na skwerku przy ulicy 1 Maja malutką sadzonkę wierzby. Tej samej, która już jako wielkie drzewo, połamała się niedawno (rok 2025) pod ciężarem liści i konarów. No cóż, starzejemy się nie tylko my…














Biuro Prasowe i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta