W miniony weekend udaremniliśmy kolejną próbę przemytu. Niestety, najczęstszym kanałem przerzutowym są widzenia osadzonych z członkami rodziny.
Jednym z najbardziej „chodliwych” towarów na więziennym czarnym rynku od wielu lat pozostają niedozwolone środki łączności, czyli telefony komórkowe (pisaliśmy o tym miesiąc temu). W ostatnich dniach ujawniliśmy kolejną próbę wniesienia telefonu na teren jednostki penitencjarnej.
Przemytu usiłowała dokonać osoba, która przyszła na widzenie do osadzonego. Do wizyty tej przygotowała się w sposób szczególny, starannie upychając w podeszwie buta telefon komórkowy oraz ładowarkę. Przy obecnym doposażeniu Służby Więziennej w różne urządzenia do kontroli osób i przedmiotów ryzyko wpadki jednak jest spore, o czym przekonał się użytkownik ww. obuwia. Poza nieprzyjemnościami dla samego odwiedzającego, każdy taki przypadek podlega pogłębionej analizie i kończy się m.in. wydaniem zaleceń dotyczących szczególnie wnikliwego kontrolowania określonych osób.
Info: mjr Andrzej Żabski