Od końca czerwca nie ma już rządowych dopłat do cen ciepła, co może dotknąć część odbiorców ciepła systemowego. Klienci Miejskiej Energetyki Cieplnej w Szczecinku nie odczują tej zmiany.
System dopłat do cen ciepłej wody i ogrzewania wprowadzono w roku 2022, aby złagodzić skutki drastycznych podwyżek cen opału po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę i wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel. Rachunki za ogrzewanie nie mogły wzrosnąć więcej niż o 40 procent w porównaniu do września 2022 roku.
Z mechanizmu ochronnego korzystali i mieszkańcy Szczecinka. – Co roku otrzymywaliśmy w tamtym czasie około 10 mln zł dopłat, które pozwalały nam utrzymać ceny na niższym od faktycznego poziomu – mówi Marek Szabałowski, prezes MEC Szczecinek.
Dziś ceny opału na światowych rynkach się unormowały i nie będzie już dopłat do cen ciepła. To – jak szacuje Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie – spowoduje, że „realne wzrosty cen ciepła dotkną 56 procent systemów”.
Nie będzie wśród nich szczecineckich ciepłowni, bo MEC już od pewnego czasu nie korzysta z rządowych dopłat mając umiarkowane taryfy. Po raz kolejny obniżył je np. w lutym, średnio o 4,6 procent.
– Zakończenie obowiązywania ustawy chroniącej odbiorców ciepła systemowego nas więc i naszych klientów nie dotknie – zapewnia M. Szabałowski.
Nie przewiduje się też wprowadzenia podwyżek taryf w najbliższych miesiącach. – Wiele zależy oczywiście od tego po ile kupimy opał na nowy sezon grzewczy, ale obserwując rynek jestem umiarkowanym optymistą – dodaje prezes MEC Szczecinek.
Biuro Prasowe i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta
Foto: GRYF.tv – SW