Strona główna Szczecinek Poznaj dzieje legendarnego sklepu Dziunia

Poznaj dzieje legendarnego sklepu Dziunia

Przy okazji niedzieli przypominamy dzieje bardzo popularnego sklep Dziunia, który przed laty zlokalizowany był przy ówczesnej ulicy 9 Maja w Szczecinku. Wiemy, komu zawdzięczał swoją nazwę!

Obiekt pamiętać mogą raczej tylko mieszkańcy Szczecinka z grupy wiekowej 50+. Mieścił się on dokładnie w kamienicy nad rzeczką Niezdobną, gdzie dziś stoi nowa plomba z sklepem sieci Żabka. Tuż obok był zakład fryzjerski Franciszka Marchewicza, Polaka, jedynego przedwojennego mieszkańca Szczecinka, który w nim pozostał po wojnie. Sklep spożywczy Dziunia wyróżniał się bardzo wąską salą sprzedaży. Lady po obu stronach praktycznie ograniczały miejsce dla klientów do 2-3 metrów na środku.

Atmosfera w Dziuni była specyficzna. Na pewno wiele z niej przeszło z czasów, gdy sklep był w rękach prywatnych i handlował tzw. wyrobami kolonialnymi. I wcale nie działo się to przed wojną, bo tuż po niej taki interes prowadził tam Kazimierz Sokolik, wujek Zdzisława Nędzarka ze Szczecinka. To on właśnie zdradził, że nazwa Dziunia pochodzi od imienia pani Zdzisławy, siostry wspomnianego wujka.

Jeszcze w latach czterdziestych sklep został uspołeczniony. Ówczesny minister handlu i przemysłu Hilary Minc wydał prywatnej inicjatywie słynną „wojnę o handel”. Drobnych sklepikarzy gnębiono domiarami, kontrolami, zmuszano do upaństwowienia sklepów, czy po prostu wywłaszczano. I pod tym szyldem sklep – już w barach spółdzielni spożywców – przetrwał do końca swego istnienia jakoś pod koniec lat osiemdziesiątych.

Sama Powszechna Spółdzielnia Spożywców Społem w Szczecinku dotrwała do początków XXI wieku. Sąd jej upadłość ogłosił w styczniu 2003 roku. To był de facto koniec 58-letniej spółdzielczości spożywców w Szczecinku. Pierwszy sklep spółdzielczy (pod egidą Polskiej Partii Socjalistycznej) otworzono w Szczecinku w maju 1945 roku, a kilka miesięcy później na pierwszym walnym zebraniu członków ustalono nazwę: Spółdzielnia Spożywców Robotnik. Konkurowała z Jednością Robotniczą założoną przez Polską Partię Robotniczą.

Przez lata Polski Ludowej firma wiele razy się przekształcała. We wrześniu 1976 roku po likwidacji Państwowego Handlu Spożywczego sklepy i inne nieruchomości przejęła Wojewódzka Spółdzielnia Spożywców w Koszalinie. I to z niej potem wydzielił się szczecineckie PSS Społem. Oczywiście historia polskiej spółdzielczości spożywców jest znacznie dłuższa i sięga czasów rozbiorowych. Oprócz znaczenia czysto ekonomicznego kooperatywy spółdzielców odegrały ważna rolę w ocaleniu polskości. Nazwę Społem wymyślił i upowszechnił Stefan Żeromski, który tak na początku XX wieku nazwał gazetę propagującą spółdzielczość. Przerwała ona i w PRL, a nawet przeżyła wówczas rozkwit, jako pasująca do idei „handlu uspołecznionego”. Po licznych reorganizacjach, centralizacji, decentralizacji i przekształceniach spółdzielnie usamodzielniły się jeszcze w epoce socjalizmu. Charakterystyczne logo Społem można i do dziś spotkać w niektórych polskich miastach, gdzie spółdzielnie przetrwały i dały sobie radę na wolnym rynku.

Info: Rajmund Wełnic, Biuro Prasowe i Komunikacji Społecznej Ratusza