Strona główna Aktualności Najpiękniejsza strażaczka w Polsce jest w OSP Juchowo

Najpiękniejsza strażaczka w Polsce jest w OSP Juchowo

Kobiety w straży to temat poruszany w ostatnim czasie coraz częściej. Również w regionie przybywa ich praktycznie w każdej jednostce zarówno Ochotniczej Straży Pożarnej jak i Państwowej Straży Pożarnej. Pod koniec ubiegłego roku zorganizowano konkurs pn. „KOBIETY W STRAŻY”, który zainicjowała jedna z większych firm pożarniczych w kraju Fire-Max. Wyróżniono w nim druhnę z OSP Juchowo – Annę Kubicką. Jej fotografie ukazujące zaangażowanie płci pięknej w straży pożarnej uzyskały najwyższą notę tym samym jedna z nich została wybrana jako zdjęcie główne na okładkę kalendarza wspomnianej firmy. Nasz reporter postanowił porozmawiać z dh Anną Kubicką, okrzykniętą najpiękniejszą kobietą w OSP w 2022 roku o jej strażackiej historii, przeżyciach i genezie wzięcia udziału w konkursie.

Zespół Redakcyjny: Witaj Aniu! Cieszymy się, że postanowiłaś z nami porozmawiać. Jakim stażem w straży pożarnej możesz się pochwalić? Jak to się stało, że do niej trafiłaś?

Dh Anna Kubicka: W Ochotniczej Straży Pożarnej w Juchowie, mojej rodzinnej miejscowości jestem 3 lata. Od zawsze chciałam zostać strażakiem, było to moje marzenie. Może to dlatego, że większość rodziny aktywnie tam działa. Wiele lat przyglądałam się im podczas wyjazdów, aż w końcu sama postanowiłam po osiągnięciu pełnoletności wstąpić w szeregi straży pożarnej. To już chyba tradycja.

(Z.R.): Trudno jest podczas działań dorównać mężczyznom? Czy na akcji wątpiłaś w swoje możliwości? Jeśli tak, jak rozwiązywałaś te problemy?

(A.K.): Czy jest trudno? Zależy od sytuacji. Wiadome jest, iż mężczyzna podczas działań wykaże się większą siłą. Myślę jednak, że psychicznie panuje między nami równowaga. Zdarzają się chwile, gdy naprawdę jest ciężko. Lecz wyjeżdżając zastępem do akcji wspieramy się i jesteśmy drużyną. Zawsze mogłam liczyć na mój zespół za co serdecznie im dziękuję. Motywacją jest również presja niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Wtedy łatwo się otrząsnąć i działać dalej.

(Z.R.): Sięgając pamięcią w przeszłość. Jakie zdarzenie zapadło Ci w pamięci najbardziej?

(A.K.): Wiele zdarzeń zapadło mi w pamięci. Jednak najbardziej utkwiło mi w głowie, gdy na dźwięk syreny ruszyłam do remizy i wiedziałam, że za chwilę trzeba będzie pomóc osobie, która nie wykazuje oznak życiowych. Po dotarciu na miejsce rzeczywiście okazało się, że mężczyzna, który zasłabł nie oddycha. Bez zastanowienia przystąpiliśmy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Niestety na pomoc było już za późno. Mimo starań poszkodowanego nie udało się uratować.

(Z.R.): Wzięłaś udział w konkursie jednej z większych firm pożarniczych w kraju. Co Cię do tego skłoniło? Jakie miałaś oczekiwania?

(A.K.): Ogłoszenie o konkursie zobaczyłam w mediach społecznościowych. Pomyślałam, że zawsze można spróbować nie ważne czy uda mi się zająć podium czy nie. Nie nastawiałam się na wygraną, choć po cichu jak chyba każdy miałam nadzieję, że ktoś doceni moje starania.

(Z.R.): Teraz jest po wszystkim. Czy stworzenie oryginalnych fotografii, które miały wyróżnić się od pozostałych było skomplikowane?

(A.K.): Myślę, że nie. Miałam najlepszego fotografa, jakim był Adam Salomon. Wiedząc jaką cieszy się opinią oraz mając świadomość na jakim poziomie wykonywał wcześniejsze sesje wierzyłam, że wszystko się uda i będzie to również pewnego rodzaju pamiątka dla mnie.

(Z.R.): Spodziewałaś się wygranej? Jaka była Twoja reakcja na nią? Jakie emocje Ci towarzyszyły?

(A.K.): Jak powiedziałam wcześniej, nie nastawiałam się na wygraną. Byłam bardzo zaskoczona, a zarazem najszczęśliwsza na świecie, że udało mi się zdobyć nagrodę główną. Nie wierzyłam, iż może się to udać. Myślę, że to dobre zwieńczenie ostatnich lat pracy, włożonej w pomaganie innym.

(Z.R.): Jak obecnie czujesz się z faktem, iż jesteś opisywana jako najpiękniejsza druhna OSP w Polsce występując tym samym na okładce kalendarza Fire-Max?

(A.K.): Jest mi bardzo miło. Jestem z siebie dumna, a moje serce się raduje. Wspierała mnie w tym wszystkim rodzina jak i koleżanki oraz koledzy z jednostki. Brakuje słów by opisać emocje jakie mi towarzyszą do dnia dzisiejszego. To znak, że każdy ma predyspozycje i możliwości nie ważne z jak wielkiej miejscowości pochodzi. Moja wioska liczy zaledwie 350 mieszkańców. Z determinacją i dobrymi chęciami wszystko może się udać.

(Z.R.): Czy posiadasz rady, z którymi chciałabyś się podzielić z innymi strażaczkami? Może w jakiś sposób zachęcisz kobiety do wstępowania w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej?

(A.K.): Życzyłabym sobie, by jeszcze więcej kobiet wstępowało w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej. Przynosi to wiele satysfakcji z możliwości niesienia pomocy bliźnim. Jednocześnie to rodzaj integracji w czasie wolnym czy przeżywania nowych przygód. Trzeba jednak pamiętać, że dotyka nas presja bycia w gotowości o każdej porze dnia i nocy. Myślę, że mimo wszystko warto.

(Z.R.): Dziękujemy bardzo za rozmowę i wspólnie z Tobą cieszymy się gratulując tak wielkiego osiągnięcia. Życzymy Ci tym samym wszystkiego dobrego w Nowym Roku i kolejnych sukcesów!

MATERIAŁ PARTNERA:

Jakub Łosek, Szczecinek112